Aktualności
Jedna jaskółka nie czyni wiosny…”, ale czy na pewno?
W lasach pojawiają się przebiśniegi, dzień robi się coraz dłuższy. Co to oznacza?
Do kalendarzowej wiosny pozostało jeszcze kilka kartek w kalendarzu. Tymczasem za oknami pogoda coraz bardziej wiosenna. Nieomylnym znakiem jej nadejścia jest powrót ptaków z zimowisk. Pierwsi emisariusze już się pojawili. Co bardziej uważni obserwatorzy przyrody widzieli już klucze nadciągających gęsi a wybierając się na spacer wczesnym porankiem usłyszeć możemy klangor, czyli śpiew żurawi. A ponieważ ludowe powiedzenie mówi że „jedna jaskółka wiosny nie czyni”, czekamy na przylot tych najbardziej kojarzonych z wiosną. Jaskółki przylatują zwykle pod koniec marca, albo na początku kwietnia. Zdarza się jednak, że widuje się je już w pierwszych dniach marca, kiedy zima wprawdzie się kończy, ale nie chce jeszcze ustąpić miejsca wiośnie.
Przenośny sens przysłowia zawdzięczamy bajce ,,Młody utracjusz i jaskółka”:
Pewnego razu jaskółka poczuła powiew wiosny i wyleciała z zimowego ukrycia. Zobaczył to młody utracjusz, czyli człowiek lekkomyślnie postępujący i postanowił sprzedać zimowy płaszcz a otrzymane pieniądze roztrwonił. Tymczasem po kilku dniach mrozy wróciły…
Pierwsze oznaki wiosny zauważamy również na pobliskich drzewach i krzewach. To na nich pojawiają się pączki, z których za jakiś czas rozwiną się liście. Zachęcamy do spacerów po lasach właśnie teraz w porze przedwiośnia, gdy przyroda budzi się do życia.
A wy po czym rozpoznajecie nadchodzącą wiosnę?
Czy wiecie dlaczego bieli się drzewa w sadach?